Zbigniew Bąkowski

Hałda Fosfogipsów w Wiślince w liczbach.

    Do napisania tego tekstu skłoniły mnie niektóre porównania zawarte w ekspertyzach wykonywanych dla hałdy fosfogipsów. Porównywana między innymi promieniotwórcze oddziaływanie hałdy do promieniowania rozsypanego na podwórzu Pana Plewczyńskiego (mieszkaniec Wiślinki) kruszywa Pollytag ( otrzymuje się z popiołów elektrociepłowni), wyniki wychodziło niekorzystnie dla kruszywa, kuriozialne wręcz jest porównanie promieniowania hałdy do promieniowania zegarka szwajcarskiego, ze stwierdzeniem, że promieniowanie zegarka jest kilkadziesiąt razy silniejsze niż promieniowanie fosfogipsów. Faktycznie jak patrzymy na hałdę z odległości kilkudziesięciu kilometrów to być może wydaje się ona wielkości zegarka. Takie porównania wskazują, jak łatwo można manipulować liczbami.
    Podam więc dla wyobraźni liczby, które charakteryzują hałdę. Składowisko zlokalizowana jest na powierzchni 36 ha – 360 000 m2, z czego pod samą hałdę wydzielono 26 ha - 260 000 m2. Fosfogipsem zasypano wyrobisko po wybraniu gliny do głębokości 9 m., czyli poniżej poziomu dna Martwej Wisły. Oznacza to, że pierwsza warstwa fosfogipsu, położona jest na podłożu przepuszczalnym, zbudowanym z piasków drobnych , średnich i pylastych oraz namułów holoceńskich, oznacza to również, że pod hałdą nie znajdują się wody podziemne (gruntowe) których naturalny poziom w tym rejonie to 0,2 - 0,6m  ppt. Tak więc odcieki wewnętrzne z hałdy przedostają się bezpośrednio do wód poziomu 12 – 15 m. ppt., co potwierdziły badania z lat siedemdziesiątych. Powierzchnia oddziaływania hałdy niezabezpieczonej od spodu to 260 000 m2. Od Martwej Wisły hałda oddzielona jest podłożem zbudowanym z mułków holoceńskich, które nie zabezpieczają skutecznie przed przenikaniem  do wód Martwej Wisły.   Jak wynika z przekroju hydrogeologicznego wykonanego przez Instytut Hydrotechniki Politechniki Gdańskiej w 1983 roku, wał oddzielający hałdę od Martwej Wisły oraz rów opaskowy od tej strony wykonane są z fosfogipsów, trudno więc, żeby zabezpieczały przed odciekami wody Martwej Wisły. Widać to zresztą na zdjęciach satelitarnych emitowanych obecnie w internecie. Rowy opaskowe po stronie południowej wykonane zostały na podłożu złożonym z piasków drobnych i pylastych, co również nie zabezpiecza podłoża przed penetracją wodami odciekowymi z hałdy.
    Przez okres 36 lat na hałdzie wg danych GZNF zgromadzono ok. 16 mln ton fosfogipsów, nie są to dane dokładne, ponieważ brakuje dokładnych danych z okresu lat siedemdziesiątych. Rocznie na hałdzie składowano w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych po ponad 600 tys. ton fosfogipsu, ilości te ograniczono w latach dziewięćdziesiątych do 200 – 300 tys. ton. Obecnie ok. 200 tys. ton. Składowisko osiągnęło oficjalnie wysokość 41 m. npt., wg innych pomiarów 46 m. npt. Teoretycznie zakładając, że hałdę przemieszczamy w inne miejsce potrzeba by do tego ok. 10000 składów pociągów towarowych.
    Ciężar objętościowy fosfogipsu waha się od 714 – 1785 kG/m3, czyli nacisk na 1m2 podłoża może się wahać od 36 – 90 ton. Poddaję to pod rozwagę ekspertów, czy taki nacisk może spowodować przemieszczenie lub zmiany  w niestabilnym  podłożu pod hałdą. Na tym podłożu wszelkiego rodzaju budynki i budowle zabezpiecza się palowaniem. Znamienne jest to, że 36 lat nie prowadzono pomiarów osiadania hałdy.

    Zakładając, że podstawowy składnik fosfogipsu- dwuwodny siarczan wapnia stanowi ok. 95% masy, czyli ok. 15,2 mln ton, to pozostaje 800 tys. ton zanieczyszczeń. Do tych zanieczyszczeń zalicza się: fosforan jednowapniowy, wolny kwas fosforowy, nierozpuszczalny fosforan dwu i trój wapniowy, fluor w postaci fluorokrzemianów, fluoroglinianów i fluoroapatytu, krzemiany, związki żelaza i glinu, metale ciężkie i pierwiastki promieniotwórcze. Te zanieczyszczenia, w odróżnieniu od gipsu, który jest praktycznie nierozpuszczalny w wodzie, ulegają powolnemu wymywaniu w czasie składowania. W liczbach bezwzględnych na składowisku w ciągu 36 lat mogło trafić: od 200 do 300 tys. ton fosforanów, od 200 do 400 tys. ton związków fluoru, kilkaset ton pierwiastków promieniotwórczych(uran, rad, potas 40), łącznie ze strontem nawet do kilku tys. ton. oraz kilkanaście tys. ton metali ciężkich, takich jak: kadm, ołów, nikiel, miedź, mangan, cynk, chrom.
    Dodatkowo, poprzez tzw. rekultywację hałdy, czyli pokrywanie osadami ściekowymi z oczyszczalni, dozwolona ilość w decyzji to 10 000 ton rocznie, dostarcza do hałdy dodatkowe ilości metali ciężkich, od 2 – 5 ton podatnych bezpośrednio na wymywanie i pylenie.
    Średnia  z wielolecia opadów atmosferycznych, w tym rejonie wynosi 550 mm(550 l/m2, czyli na powierzchnię składowiska spada rocznie ok. 200 mln. l wody deszczowej, z tego na sama hałdę spada ok. 140 mln l. Przypominam, że hałda nie jest zabezpieczona przed działaniem opadów atmosferycznych. Woda deszczowa dostaje się do wewnątrz haldy powodując migrację zanieczyszczeń w głąb hałdy i tym samym do podłoża, znaczna część opadów spływa po powierzchni powodując wymywanie gipsu i zanieczyszczeń, czyli powstawanie tzw. wód odciekowych. W wodach odciekowych wg analiz znajduje się od 0,3 – 26 mg/l fluoru, 6,9 – ponad 14 000 mg PO4/l oraz metale ciężkie i pierwiastki promieniotwórcze proporcjonalnie do zawartości w składzie fosfogipsów. Zważywszy, że wody odciekowe w ilości ok. 200 mln l rocznie, są tylko pozornie zbierane częściowo do zbiornika retencyjnego. W zbiorniku retencyjnym poddane są jedynie procesowi odparowywania i przeciekania do gruntu i rowu melioracyjnego, ewentualnie mogły być odpompowywane do Martwej Wisły! Brak przez 36 lat sposobu ich neutralizacji. Tak więc ta wielka masa zanieczyszczeń wraz z wodą przenika do środowiska wodnego, glebowego i powietrza. Zasięg tego oddziaływania jest ograniczony w przypadku wód powierzchniowych do wód Martwej Wisły oraz rowów melioracyjnych i zbiorczych, w przypadku wód głębinowych, trudno powiedzieć, bo jedyne badania wykonane pod koniec lat siedemdziesiątych wskazywały oddziaływanie do ok. 1 km, następnych badań nie wykonywano.
    Druga główna droga oddziaływania hałdy na otaczające środowisko to emisja i imisja pyłowa. W tym przypadku również należy zaznaczyć, że  pylenie mogło następować z całej powierzchni hałdy, brak odpowiednich zabezpieczeń oraz począwszy od załadunku w GZNF, poprzez drogę przewozu barkami, punkty załadunku i przeładunku, transport odkryty taśmociągiem. Ilość opadającego pyłu mierzona była tylko w kilku punktach nieodpowiednio zabezpieczonych przed dostępem osób trzecich, o czym świadczą częste kradzieże przyrządów pomiarowych. Zresztą oficjalne pomiary opadu pyłu ograniczono tylko do sąsiedztwa hałdy. Lokalizacja hałdy w terenie, gdzie w promieniu kilku do kilkudziesięciu kilometrów brak jest naturalnych przeszkód terenowych, stwarza możliwość przemieszczania się pyłów o drobniejszej strukturze do kilkudziesięciu kilometrów, a pyłów tzw zawieszonych o wielkości do 10 mm., nawet do kilkuset kilometrów. Te najdrobniejsze przemieszczają na duże odległości m.in. metale ciężkie, promieniotwórcze, drobnoustroje. Do dnia dzisiejszego nie opracowano modelu matematycznego rozchodzenia się zanieczyszczeń pyłowych, co w dobie symulacji komputerowych nie jest zadaniem trudnym, chyba że taka symulacja dawałaby niekorzystny obraz. Ciekawe bo symulacje takie wykonywano w zakładzie w Policach k. Szczecina. Tym bardziej takie symulacje powinno się sporządzić w przypadku hałdy, która nie jest instalacją i nie można tu mierzyć emisji zorganizowanej na emitorach, a jedynie emisję niezorganizowaną. W tym przypadku, na skutek braku wiarygodnych pomiarów emisji pyłu, można jedynie przyjąć, że z takiej powierzchni, z odpadu podatnego na pylenie  może wydostawać się kilkaset ton pyłu. W ciągu 36 lat do środowiska w postaci pyłu różnego kalibru przedostać się mogło od kilkunastu tys. ton do kilkudziesięciu tys. ton pyłu, co oznacza, że razem z pyłem do środowiska przedostało się od 500 – ponad 1000 ton znajdujących się w fosforytach zanieczyszczeń, w tym fluor, fosfor, pierwiastki promieniotwórcze i metale ciężkie. Wszystko to trafia do wód, gleby, roślin, zwierząt i ludzi. Są to ogromne ilości, które wg oceny ekspertów i urzędników nie przekraczają standardów (wskaźniki standardowe zanieczyszczeń w Polsce wyznaczane są na takim poziomie, że gdyby nastąpiło ich przekroczenie to klęska ekologiczna widoczna byłaby gołym okiem). Np. zabójcza dawka fluoru w wodzie dla ryb zaczyna się od 0,2 mg/l, natomiast dopuszczalne stężenie wg norm w Polsce to 2 mg/l. Należy w tym miejscu dodać, że na wszelki wypadek nie robiono analizy pyłów na zawartość zanieczyszczeń.
    Drugą formą emisji do powietrza jest emisja gazowa, w przypadku hałdy jest tyo również emisja niezorganizowana, trudna do pomierzenia. Wyniki pomiarów wskazują, że do powietrza przedostają się duże ilości związków fluoru, do roku 1995 stwierdzono przekroczenia w znacznej ilości wyników. W tym przypadku również nie stworzono modelu rozprzestrzeniania się związków fluoru w powietrzu, ograniczone do kilku punktów pomiary i to raz w miesiącu nie dają należytego efektu. Sporządzony dla zakładów w Policach model matematyczny i symulacja rozchodzenia się w powietrzu związków fluoru wykazały, że najwyższe stężenie przekraczające kilkukrotnie normę odnotowano w sąsiedztwie zakładów i hałdy, natomiast oddziaływanie fluoru zanotowano nawet w odległości 20km od zakładu.
    Opisując wypłukiwanie i emisję pyłową oraz gazową z hałdy chciałem wykazać, że rocznie do środowiska hałda emituje bardzo duże ilości znajdujących się w fosfogipsach zanieczyszczeń, w tym przede wszystkim związków fluoru, pierwiastków promieniotwórczych i metali ciężkich, w tym rakotwórczych i na pewno taki proces nie pozostaje obojętny dla użytkowników środowiska. Jednak dla rozwagi dyrekcji zakładów i urzędników wydających decyzje i tłumaczących, że nie ma negatywnego oddziaływania hałdy, chciałbym przestrzec, że liczenie na to, iż hałda z biegiem czasu sama się zneutralizuje jest co najmniej płonne, teoretycznie potrzeba by na to kilkuset lat. Dlatego zamiast robić dodatkowe badania wykazujące za pieniądze zakładu, że hałda nie oddziałuje na środowisko, należało te pieniądze przeznaczyć na właściwe zabezpieczenie ograniczające faktyczne oddziaływanie lub na poszukiwanie metody utylizacji.